piątek, 4 lutego 2011

Delfinki - odsłona 4

Podjęłam osobistą mobilizację polegającą na ustaleniu systematycznych wpisów o delfinkach.
Początkowo chciałam przyjąć czas stosowany w SAL-ach, czyli wpisy co tydzień, ale doszłam do wniosku, że mi to nie wyjdzie.

Powodów jest kilka.
Po pierwsze i najważniejsze - mam zbyt krótkie chwile w czasie najlepszego (powiedzmy) światła dziennego. Czasami wcale nie mam takich chwil.
Bywa tak szaro i ponuro, że trzeba używać światła sztucznego, a przy takim wyszywać nie mogę - a przynajmniej tego obrazka.
Przy sztucznym świetle, jako tako da się wyszywać (w moim przypadku) drobne jednokolorówki.
W delfinkowym obrazku, w haftowanej obecnie części, panują ciemne kolory, mieszane kolory i są też pojedyncze rozrzucone punkciki.

Po drugie - mam kilka innych pomysłów (choćby serwety - szt.3), które chcę zrealizować w terminie przedświątecznym, o walentynkach nie wspomnę :))

Po trzecie - po niedzieli zacznie się objeżdżanie sklepów (jestem kierowcą rodzinnym), robienie zakupów, dostarczanie koniecznych rzeczy panom majstrom.

Po czwarte - mam małe/spore zaległości w odwiedzinach blogowych i chciałabym trochę nadrobić.

Zatem ustanowiłam sama sobie, że będę zapisywać postępy w wyszywaniu delfinków co 2 (słownie: dwa) tygodnie.
Myślę, że czas, którego nie złapię w jednym, to uchwycę w drugim tygodniu i zawsze będzie co porównać.

Poprzedni wpis dotyczący delfinków wykonałam tydzień i trzy dni temu.

Od tamtego czasu przybyło niewiele, ale zawsze to malutki postęp - jak widać.


Notki o tej wyszywance będą pojawiać się co dwa tygodnie - w piątki.
Przynajmniej takie są moje zamierzenia, a jak będzie - czas pokaże :)

1 komentarz:

  1. Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:

    aneladgam
    2011/02/04 20:00:00
    No, delfiny, trzymam za Was kciuki :) Przy takiej motywacji szybko zobaczą światło dzienne :)
    -
    splocik
    2011/02/04 20:40:32
    Aneladgam - trzymaj, trzymaj, to bardzo się przyda :) Doping mile widziany, bo widzę, że pracy jest sporo i co trudniejsze, będą momenty żmudne. Zastanawiam się, czy nie porwałam się z motyką... :)))
    Pozdrawiam ciepło.
    -
    hrabina.ee
    2011/02/04 21:23:09
    Gratuluje takiego samozaparcia! Czekamy teraz na kolejne odsłony.


    Anka

    PS. maila odebrałam, dziękuję. Wiesz, ze nie odbierałam nigdy Twoich słów jako pouczania czy czegoś w tym rodzaju. Odpiszę, jak czas pozwoli.
    A.
    -
    splocik
    2011/02/05 13:48:46
    Hrabina - dziękuję :) Wiem ile masz zajęć, więc spokojnie poczekam na list :)
    Pozdrawiam ciepło.
    -
    Beata
    2011/02/05 14:29:30
    Ja też trzymam kciuki za delfinki :))) Splociku, na pewno Ci się uda :)))
    -
    splocik
    2011/02/06 09:36:22
    Beata - dziękuję :) Przydadzą się każde kciuki :)) Czuję, że to będzie dłuuuga praca :)
    Pozdrawiam ciepło.
    -
    dendrobium
    2011/02/08 10:19:52
    Powoli, ale ważne, że przybywa. Trzymam kciuki za delfinki i inne prace
    Pozdrawiam cieplutko:)
    -
    dehajola
    2011/02/09 00:08:29
    czekam na koncowy efekt - intrygujące
    -
    blogagnieszki
    2011/02/10 13:14:21
    Jak najbardziej co dwutygodniowe pokazy na pewno będą ukazywać postępy pracy :).
    -
    splocik
    2011/02/12 14:36:27
    Dendrobium - dziękuję :) Oj, potrzebne będą kciuki - pewnie na dłużej :)) Wytrzymasz? :))

    Dehajola - uuuuuu, no to poczekasz trochę :)))

    Blogagnieszki - w obecnej sytuacji nie jestem pewna czy dwutygodniówki dadzą obraz postępów :(

    Pozdrawiam ciepło.
    -
    dendrobium
    2011/02/17 20:59:37
    Splociku, spokojnie, damy radę;)
    Pozdrawiam serdecznie
    -
    splocik
    2011/02/17 21:20:14
    Dendrobium - cieszę się Twoim zapewnieniem :)) To lepsze niż ten napój, który dodaje skrzydeł :)))
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń