Co roku robię pałki albo szyszki, bo taka nazwa też krąży, a TUTAJ pokazywałam, jak je robię.
Te, które robiłam trzy/cztery lata temu, nadal są w szafach i przy każdej okazji pougniatam je nieco wyzwalając zapach.
W tym roku znów wykonałam trochę pałek, a robiłam je przez kilka dni, wyplatając po dwie pałki w każdym dniu, gdy miałam chwile "wolne" od prac ogrodowych.
Robiłam je na działce, ponieważ najlepiej zaplata się świeżo ucięte, gdyż łodyżki łatwo poddają się zginaniu.
Gdy ścięte kwiaty poleżą choćby dzień, to łodyżki stają się kruche i łamią się.
Do tej pory wykonałam 10 pałek, ale to jeszcze nie koniec.
Pozwalam wszelkim bzykom skorzystać z tej lawendowej stołówki, a w miedzy czasie wycinam pojedyncze kwiatki do robienia pachnidełek.
W pierwszym dniu wykonałam dwie białe.
Tym razem zrobiłam fotki pałkom na krzaczkach o różnym kolorze kwiatów i następnym też tak zrobiłam.
Mam trzy lawendy o kwiatach jasnoróżowych - ma ona bardziej intensywny zapach niż fioletowa, w związku z tym mieszam kwiaty w pałeczkach.
Jeszcze nie wiem gdzie trzy z nich będą miały stałe miejsce (są jeszcze w doniczkach), a może podaruję je komuś.
Ta u dołu fotki jest inna, pełniejsza i ma bardzo srebrzyste listki - chyba widać różnicę i wyjaśniam - nie jest to roślina jednoroczna.
Widzę, że ona dobrze czuje się tutaj, zatem to będzie jej stałe miejsce.
Zawsze robię więcej pachnących pałek i potem obdzielam nimi rodzinkę oraz znajomych.
Ta dziesiątka chwilowo będzie dekoracją na stoliku lub półkach, a potem część trafi do szaf, dając nowy zapach.
Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :)
Chyba muszę się do Ciebie zgłosić, bo kiedyś próbowałam te pałki wyplatać ale nic mi z tego nie wyszło, jestem wzrokowcem i muszę widzieć jak inni to robią. Poza tym nie mam tyle lawendy, starą wykasowałam a młoda nie ma jeszcze tyle kwiatów.
OdpowiedzUsuńSuper Ci te pałeczki wyszły i jak nic będą idealne do szaf !!
Pozdrawiam
Aniu - dziękuję :)
UsuńPodałam link, gdzie pokazałam, jak robię pałeczki.
Potrafisz robić szydełkowe rzeczy z filmików, może znajdziesz filmik z wyplataniem pałeczek.
A może kiedyś znajdziemy się w jednej okolicy, to zademonstruję Ci.
Pozdrawiam ciepło.
Fajne są te pałki, nie widziałam ich jeszcze :)
OdpowiedzUsuńAgatek - dziękuję :)
UsuńPisałam o nich w minionych latach i podałam link do wpisu, jak je robię.
Pozdrawiam ciepło.
Wspaniałe pałki wyplotłaś, splociku, z pewnością pięknie pachną. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńEluniu - dziękuję :)
UsuńSą w pobliżu komputera i roztaczają przyjemny zapach. :)
Pozdrawiam ciepło.
Dekoracyjne, urocze i jeszcze pachnące - coś pięknego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Splociku - Małgosia X
Małgosiu - dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Piekny bukiet z palek, to sztuka umieć tak pięknie wyplatac.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńUrszulo - dziękuję :)
UsuńWbrew pozorom, nie jest to trudne. :)
Pozdrawiam ciepło.
Super pałki. U mnie niestety lawenda za nic nie chce rosnąć- ani z nasion, ani z kupnych roślinek. Nawet ziemię specjalną miałam i nic 🙈 Pozdrawiam słonecznie
OdpowiedzUsuńJeanette - dziękuję :)
UsuńLawenda lubi przepuszczalną glebę i miejsce słoneczne, może posadziłaś lawendę w niedobrym miejscu.
Może kupiłaś lawendę jednoroczną, rozglądaj się za wąskolistną.
Chociaż mi w tym roku dwie lawendy zmarzły i nie mogę dojść przyczyny.
Pozdrawiam ciepło.
Powiem Ci,że balkon mam mega słoneczny. I nawet kupiliśmy ziemię pod lawendę, a w każdej donicy drenaż. Nie lubi nas 🙈 Pozdrowienia 😊
UsuńJeanette - to może za dużo podlewasz, bo, lawenda nie lubi zbytnio moczyć korzeni, nie lubi też polewania po liściach.
UsuńMoja lawenda rośnie w ziemi ogrodowej, wcale nie ulepszonej i nie dokarmiam jej, bo tego nie potrzebuje.
Próbuj dalej, może Ci się uda ja zadomowić w donicy.
Pozdrawiam ciepło.
świetny pomysł na lawendę, muszę go zapamiętać i kiedyś wykorzystać.
OdpowiedzUsuńElu - dziękuję :)
UsuńBędzie mi miło, gdy przyczynię się do realizacji pomysłu przez Ciebie. :)
Pozdrawiam ciepło.
Ale masz tej lawendy! Nawet nie wiedziałam, że jest w innych kolorach niż fioletowa! Podoba mi się ten pomysł na zamknięcie zapachu w tasiemkę.
OdpowiedzUsuńMotylku - ja też nie wiedziałam do czasu (kilka lat temu), gdy otrzymałam sadzonki od znajomych. :)
UsuńTo zamknięcie pozwala zatrzymać zapach i rozsypujące się kwiatki, gdy wyschną.
Pozdrawiam ciepło.
Piękne z pożytecznym. Fajne takie lawendowe pałki. Pozdrawiam:)i
OdpowiedzUsuńAnetto - dziękuję :)
UsuńMasz rację :)
Pozdrawiam ciepło.
Wspaniałe te pałeczki. Mam na nie wielką ochotę od dwóch lat. U mnie też obrodziły lawendy w tym roku. Uwielbiam te fioletowe krzaczki. Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńPaniuśko - dziękuję :)
UsuńPooglądaj jak je robiłam, może filmik jakiś znajdziesz i zrób swoje pałeczki. :)
Pozdrawiam ciepło.
Przepiękne pałeczki. Muszę poszukać filmiku jak się wyplata bo też mam kilka krzaczków tylko zawsze szkoda mi kwiaty obcinać jak tam są całe roje pszczółek. Te kolorowe pałki są zafarbowane czymś? Ja mam problem z lawendą czuję jej zapach na krzaczku a po zerwaniu w domu nic nie czuję ale inni domownicy wyczuwają zapach.
OdpowiedzUsuńMagiczny Świat Krzyżyków - dziękuję :)
UsuńPałki nie są farbowane, to są tasiemki - zerknij do linku z pierwszego zdania.
Pozdrawiam ciepło.
U Ciebie nigdy nie ma nudy :) Bardzo fajne zapachowe pałeczki. Masz zapas aż do przyszłego roku :)
OdpowiedzUsuńLeacathy - dziękuję :)
UsuńJakoś nie potrafię siedzieć bezczynnie, nawet odpoczywając w ogródku. :)
Pozdrawiam ciepło.
Ciekawa, oryginalna ozdoba i z pewnością intensywne pachnąca. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBarbaro - dziękuję :)
UsuńPachnie w całym domu.
Pozdrawiam ciepło.