Wiele razy próbowałam zrobić struclę makową w cieście
drożdżowym (jak robiła moja teściowa), ale nigdy nie wyszła mi tak dobrze, jak
Jej. Szperałam każdego roku przed Świętami w różnych czasopismach i ciągle
próbowałam. Zawsze przy tej okazji składałam sobie obietnicę, że w ciągu roku
muszę wypróbować inny przepis, ale zawsze kończyło się na tej obietnicy - do
następnych Świąt. Jednak te świąteczne próby coś dały. Mianowicie doświadczenie
nabyte przy okazji korzystania z różnych przepisów, pozwoliło mi stworzyć nowy
przepis na struclę makową. Pamiętam strucle z jabłkami i cynamonem w wykonaniu
Babci -pychotka, do dziś mam ten smak w pamięci.
Strucla krucho-drożdżowa
50 dag mąki,
15 dag masła,
6 dag drożdży,
3 łyżki śmietany,
cukier waniliowy,
skórka otarta z cytryny,
2 czubate łyżki cukru pudru,
2 całe jaja,
3 żółtka,
1/3 łyżeczki soli.
Mąkę posiekać z masłem, drożdże rozetrzeć z cukrem i połączyć z mąką, dodać resztę składników i szybko, ale dokładnie wyrobić ciasto, które powinno być niezbyt ścisłe i lśniące.
Gotowe ciasto rozwałkować cienko na kształt prostokąta długości blaszki. Na cieście równomiernie rozłożyć wcześniej przygotowany farsz, zawinąć ciasto i włożyć do formy wysmarowanej tłuszczem lub wyłożonej pergaminem do wypieków. Aby uniknąć spękania ciasta, nakłuć je wykałaczką.
Struclę wstawić do lekko nagrzanego piekarnika. Gdy ciasto wypełni formę, zwiększyć temperaturę w piekarniku i piec około 50 min.
Struclę można polać dowolnym lukrem.
Można użyć dwóch blaszek krótszych (jak do keksów), podzielić ciasto na pół, rozwałkować dwa prostokąty i upiec dwie krótsze strucle.
Masa makowa:
40 dag maku,
5 dag masła,
4 łyżki miodu,
cukier waniliowy,
szklanka cukru pudru,
10 dag orzechów (włoskich lub laskowych),
po 3 dag posiekanej skórki pomarańczowej, migdałów i rodzynków,
2 żółtka,
białko,
olejek migdałowy,
kieliszek dobrego rumu lub koniaku (może być - nie musi).
Mak opłukać, zalać wrzątkiem, podgotować na małym ogniu przez ok. 30 min. Osaczyć, odparować i zemleć w maszynce 2-3 razy.
W rondlu rozpuścić masło, dodać miód, posiekane orzechy, drobno pokrojoną skórkę pomarańczową, resztę dodatków oraz mak i - ciągle mieszając - gotować na maleńkim ogniu około 15 min (mak musi być dobrze odparowany, aby wierzch ciasta nie odstawał).
Przestudzić masę, dodać żółtka i ubitą pianę z białka.
Na zakończenie dodać olejek migdałowy oraz rum. Jeszcze ciepłą masą posmarować rozwałkowane ciasto.
Najlepiej upiec struclę na dwa dni przed Świętami, jak chwilkę "odpocznie", to jest smaczniejsza.
Smacznego!!!
Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:
OdpowiedzUsuńhanula1950
2005/12/15 11:56:43
Pamiętam, jak babcia piekąc piernik zapomniała dodać do niego miodu.Pamiętam moje pierwsze ciasto pieczone w aluminiowym garnku, z braku blaszki do pieczenia...Ach te wspomnienia!
-
kakunia.k
2005/12/15 19:14:16
sprawdź pocztę! :))
-
erzebet
2005/12/15 19:46:37
ciasto drożdżowe nigdy ni nie wychodzi :( i zawsze mi śmierdzi drożdżami ....
-
pineska40
2005/12/17 10:13:57
Juz kopiuje sobie przepis. Nic nie bede piekla, bo nie mam pieca, ale moze sie przyda. Wiesz, ja to chyba cos z glowa mam, zbieram te przepisy, zapisuje i nic nie robie... kolekcjonuje chyba dla samej przyjemnosci czytania... :)
-
splocik
2005/12/27 12:04:24
Hanulo - moje pierwsze samodzielne ciasto upiekłam w prodiżu.
Erzebet - to ciasto nie śmierdzi drożdżami - pachnie migdałami
Pinesko - też zbieram przepisy. Niektóre sprawdziłam i tu je zamieszczam, ale tych nie sprawdzonych jest całe mnóstwo (książki, gazety, płyty CD, pocztówki, spisane od znajomych i rodziny itd.)
Pozdrawiam cieplutko.