Pomyślałam, że ożywię nieco porcelanki wprowadzając parowanie gorącej kawki.
Tak zrobiłam z obiema filiżankami.
Teraz efekt bardziej podoba mi się, ale to jeszcze nie koniec, bo mam w planie jeszcze trzy grosze tu dodać.
Pomysł na te filiżanki wpadł mi do głowy, gdy wyszywałam wesoły obrazek, ale musiały poczekać na czas poświąteczny.
Wesoły obrazek jest skończony i ma już swoje miejsce, ale chwilkę wstrzymałam się z napisaniem o tym do momentu skończenia filiżanek, by przedstawić oba obrazki w komplecie.
*****
Wcześniej, wyszywając porcelanowe maleństwa,
wpadłam na temat zabawy "Zając w porcelanie".Był kiedyś "zając w buraczkach..." - jaka to bajka? Kto pamięta?
Pomyślałam, że tak fajnie wyszywa się porcelanki, więc może wyszyć zajączka w filiżance?
Zaprojektowałam filiżankę, a zajączka narysowałam na podstawie kilku obejrzanych schematów z gazet.
Oto geneza pomysłu, który zwykle wpada do głowy nagle mimo, że główna myśl kręci się od dłuższego czasu.
Zapraszam do zabawy - wyszycia obrazka i zastosowanie go do ozdoby domu na czas Świąt wielkanocnych.
Takie były komentarze w poprzednim miejscu mojego blogowania:
OdpowiedzUsuńaneladgam
2010/02/03 18:15:03
Z cytatem kojarzy mi się tylko Kaczka Dziwaczka - "lecz zdębiał obiad podając, bo z kaczki zrobił się zając, w dodatku cały w buraczkach, taka to była dziwaczka"! :)
-
splocik
2010/02/04 20:17:03
Aneladgam - brawo, brawo!!! O to właśnie chodziło :)))
Pozdrawiam ciepło.