Gra kolorów - odsłona 4

Dzisiaj ostatnia już odsłona obrazka (Stycznia) z Kalendarza przyrody.

Finał będzie za jakiś czas, gdy oprawię trzy obrazki z tego kalendarza.

W poprzedniej odsłonie (TUTAJ) zakończyłam wpis z taką fotką - jest to fragment lewej połowy obrazka.

Haftując dalszą część tej połowy, słuchałam audiobooka kolejnej książki - "Ostatni zakładnik", której autorem jest Nance John J.

Ta książka, jak poprzednia, mocno trzyma w napięciu od początku do końca.

Ciekawy obrazek wyłania się niemal za każdym "pociągnięciem" igłą.

Ależ podoba mi się ta gra kolorów, które częściowo dobierałam sama, ponieważ zamiennik mulin z DMC na Ariadnę często sugerował bzdurne kolory bądź odcienie.

To już całość obrazka, jeszcze częściowo na tamborku.

W takiej postaci go teraz pozostawię i nie będę prasowała przed praniem.

Poczeka na jeszcze dwa następne i wówczas zostanie poddany praniu, prasowaniu i oprawieniu.

Już zaczynam szukać odpowiednich ramek.

Na razie jestem nastawiona na te trzy obrazki, które mam w kolejności, bo one współgrają ze sobą.

Następny wpis będzie już dotyczył Lutego.

Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :)